Archiwum bloga
- 2014, Wrzesień8 - 0
- 2014, Sierpień15 - 0
- 2014, Lipiec10 - 2
- 2014, Maj2 - 0
- 2014, Kwiecień4 - 1
- 2014, Marzec7 - 0
- 2014, Luty2 - 0
- 2013, Październik2 - 3
- 2013, Wrzesień2 - 0
- 2013, Sierpień5 - 1
- 2013, Lipiec5 - 0
- 2013, Czerwiec3 - 5
- 2013, Maj11 - 7
- 2013, Kwiecień7 - 7
- 2013, Marzec1 - 1
- 2012, Grudzień1 - 1
- 2012, Listopad3 - 1
- 2012, Październik9 - 0
- 2012, Wrzesień14 - 1
- 2012, Sierpień12 - 2
- 2012, Lipiec11 - 0
- 2012, Czerwiec11 - 6
- 2012, Maj9 - 0
- 2012, Kwiecień9 - 2
- 2012, Marzec5 - 1
- 2011, Listopad1 - 0
- 2011, Październik6 - 0
- 2011, Wrzesień28 - 0
- 2011, Sierpień17 - 2
- 2011, Lipiec27 - 1
- 2011, Czerwiec36 - 0
- 2011, Maj33 - 0
- 2011, Kwiecień22 - 0
- 2011, Marzec11 - 0
- 2010, Październik15 - 0
- 2010, Wrzesień12 - 2
- 2010, Sierpień32 - 0
- 2010, Lipiec37 - 0
- 2010, Czerwiec21 - 0
- 2010, Maj11 - 0
- 2010, Kwiecień16 - 0
- 2010, Marzec8 - 0
- 2009, Październik1 - 0
- 2009, Wrzesień15 - 0
Jazda na rowerze:
92.40 km
Czas:
03:07 godz.
Średnia:
29.65 km/h
Maksymalna:
56.00 km/h
Temperatura:
17.0°C
Dobruchów i Ruda Pabianicka
Sobota, 20 października 2012 · dodano: 20.10.2012
Ustawka na Maratońskiej w pełnej obsadzie około 25 chłopa.Wciągnąłem towarzystwo na Górkę Pabianicką by za chwilę przypłacić to zadyszką w Piątkowisku. Dalej jadę sam. Zgarniam 3 osoby. Przed Leśnicą dojeżdżam do Krzysztofa Sujki, który pokazał się po straconym sezonie.
Mistrzu mówi, że grupa nie zwalnia poniżej 49km/h pod górkę więc dał sobie luz i wraca. Ja lecę dalej ale dopiero za Ludowinką dogania mnie piątka, która skróciła trasę przez Leśnicę. Akcentuję jednak swoją obecność mocnym finiszem i przecinam kreskę 50 metrów przed nimi. Dalej błąkając się po okolicy przebijam się na Rudę i wracam do domu.